LoA jest moim pierwszym projektem, który powstał w RMXP. Projekt został niestety zawieszony na rzecz Luna Curoris. Do dziś ma wielu sympatyków pomimo ogromnej niedoskonałości i niedopracowania. Mimo wszystko, porównując LoA do innych dem polskiej sceny makera, to ta wypada całkiem dobrze. Dowodem na to jest choćby trzecie miejsce w Golden Forkach 2007.
Fabuła:
- Braciszku, braciszku opowiedz mi o Adernie!
- Oh ale opowiadałem ci tę historię z milion razy.
- Nie szkodzi! Opowiedz mi raz jeszcze!Proszę! Proszę!
- No niech ci będzie...
Historia ta miała miejsce jakieś 1000 lat temu...
Jak zapewne wiesz, światem od wieków rządzą dwie przeciwstawne
do siebie siły: Dobro i Zło, Światło i Ciemność, Siła kreatywna
i Zniszczenie.
Reprezentowane są przez Bogów zamieszkujących Walhallę i Demony
zajmujące Otchłań. Ich celem jest manipulowanie naszym światem,
Gają.
Wiesz jednak, że zachowana musi być równowaga.
Jeśli dochodzi do przeważenia jednej z sił, zazwyczaj wybucha
straszliwa wojna.
Ostatnia wybuchła jakieś 1000 lat temu. Dziś nazywamy ją Aderną.
Anmael - syn władcy otchłani Samaela zakochał się w
śmiertelniczce Lenneth. Była ona jednak również wybranką Bogów.
Obdarowali ją życiem wiecznym i mocą światła. Lenneth szybko
stała się świętą dla ludzi. Gdziekolwiek się nie zjawiła, niosła
ludziom światło, dobro i ukojenie.
Jednak ona sama nie mogła sobie wybaczyć jednego - kochała
Demona, w dodatku najgorszego z najgorszych.
Bogom również nie podobała się ta sytuacja, więc postawili
Lenneth ultimatum: albo zabije Anmaela, albo straci swoją
cudowną moc.
- Jakie to okrutne z ich strony...
- Tak, masz rację, to niezwykle okrutne...
Lenneth nie mogła wykonać tego rozkazu, nie potrafiła
zabić ukochanego. wiedziała jednak również, że ludzie bardzo jej
potrzebują.
Tymczasem zuchwały Anmael dowiedział się o boskich planach i
postanowił je udaremnić.
Wypowiedział im wojnę! Jednak by ją wygrać stworzył broń o tak
niebywalej mocy, ze nawet Demony otchłani zaczęły się jej lękać.
Broni owej nadał imię Aderna.
- A więc stąd nazwa wojny, tak?
- Tak, dokładnie.
Tymczasem zbierać się zaczęła armia demonów, która na opak
zrozumiała działania Anmaela. Myślały one, że szykuje się wojna
przeciw ludzkości.
Anmael nie był jednak tak głupi i doskonale wiedział,
ze nie może doprowadzić do zniszczenia Gai. Wiedział czym to
grozi.
Jednak Demony nie słuchały. Zaczęły nieść chaos i spustoszenie.
Lenneth ogarnęła wielka trwoga, gdyż wiedziała, że to
właśnie z jej winy ludzie cierpią. Postanowiła przebłagać Bogów.
Bogowie jednak nie chcieli słuchać Lenneth, nie chcieli nawet
interweniować w sprawie rozwścieczonych Demonów.
Lenneth nie miała wyjścia. Złożyła więc samą siebie w
ofierze. Stała się niezwykle potężną bronią w boskich rękach,
ale zapomniała o uczuciach.
W amoku walki zadała śmiertelny cios Anmaelowi, który chciał
zapanować nad Demonami. Rana była śmiertelna i natychmiast
zwaliła z nóg Demona.
Anmael jednak do końca pozostał przy zdrowych zmysłach
i w ostatniej chwili użył mocy Aderny.
Miała mu ona pozwolić odrodzić się kiedyś na nowo.
Lenneth natomiast pokonała armie ciemności i
zaprowadziła pokój.
Po tych wydarzeniach udała się pod drzewo Yggdrasil
- Co to za drzewo?
- To święte drzewo Odyna, które swymi konarami podtrzymuje
sklepienie niebios, tak, by nie spadły a ziemię.
- Acha...
- Więc udała się pod Yggdrasil i tam zaczęła płakać, jej łzy
zalały cały świat, połączyły się z deszczem.
W każdej kropli była mała cząstka jej niebiańskiej mocy.
Niektóre trafiły do ludzkich serc i tam zakiełkowały.
Sama Lenneth cierpiała tam 10 lat, po czym powiesiła się na
drzewie.
Ludzie, którzy posiadali cząstkę jej mocy nazwali się Adeptami i
postaowili kroczyć ścieżką Lenneth.
Jej święte szczątki złożyli w sanktuarium. Po wielu latach wokół
świątyni wyrosło miasto - dzisiejsza Alekia.
Adepci Lenneth opiekują się sanktuarium i ludźmi.
- To naprawdę piękna historia braciszku, jednak bardzo
nieszczęśliwa. Może kiedyś, gdy Anmael się odrodzi poznamy jej
szczęśliwy koniec?
- Albo doprowadzi do jeszcze większego zniszczenia... wiesz
jakoś niechętnie ujrzałbym go wśród żywych...
- Wiesz... A mi jest go po prostu szkoda...
...
Czy ta historia naprawdę jest prawdziwa?
- Tak, jednak wiele jej wątków zostało zmienionych...
- Co masz na myśli, braciszku?
- Zapomnij... to bluźnierstwo... Pomódlmy się lepiej do Lenneth
o urodzaj...
Tak przedstawia się tło akcji właściwej
W grze wcielamy się w postać młodego i utalentowanego łowcy -
Alexa. Alex mieszka razem z rodzicami na farmie w pobliżu Alekii,
gdzie prowadzi spokojne życie rolnika-myśliwego. Odwiedza go
często adeptka Lenneth - Sarai, najlepsza przyjaciółka i
potajemna miłość. Życie chłopaka to praktycznie sielanka godna
pozazdroszczenia. Jednak Alex wcale nie czuje się szczęśliwy.
Ciągle nie potrafi znaleźć dla siebie zajęcia. Szuka utraconej
cząstki siebie. Dodatkową zagadką, jest jego tajemnicza moc
władania żywiołem ciemności. Nawiedzają go wizje i wspomnienia
związane z jego tragicznie zmarłym bratem. Jedna z nich
przeradza się w coś bardzo nieoczekiwanego - Alex zmienia w niej
swoje przeznaczenie. Nie wie jednak, że w ten sposób wkracza na
ścieżkę, której sam tak bardzo chciał kiedyś uniknąć. Wkrótce
zmierzy się z demonami przeszłości.
W grze poznamy wiele barwnych i ciekawych postaci, przemierzymy
wzdłuż i wszerz 3 światy, poznamy ich ukryte tajemnice (mroczne
podziemie) i co najważniejsze poznamy prawdziwą historię Aderny
- doprowadzimy tę historię do końca. Wmieszamy się w wiele
dziwnych wydarzeń politycznych religijnych itp. Poznamy w końcu,
czym jest prawdziwe przeznaczenie i czy tak naprawdę wszystko
musi być z góry ustalone.
Moje uwagi na temat Fabuły:
Wiem co teraz powiecie: Dobro vs Zło! Nic bardziej mylnego!
Fabuła gry oparta jest na fakcie, iż obie te siły muszą się
równoważyć. Nic nie jest jednak tak do końca dobre, lub złe -
mamy wiele odcieni szarości i to tylko ludzie upraszczają sobie
to wszystko. Podejmując jakiś wybór zawsze wybiera się to
mniejsze zło prawda. Na tych właśnie zasadach oparta jest cała
fabuła Legend of Aderna.
Z założenia sam opis fabuły niewiele wam o niej powie, gdyż
chcę, aby od samego początku niewiele było wiadomo. Obiecuję
więc wiele niespodziewanych zwrotów akcji. Po kilku wydarzeniach
tak się wszystko pogmatwa, że sami będziecie mieć wątpliwości o
co tutaj chodzi i jak się zakończy. Obiecuję jednak, że będzie
fajnie! Pisanie scenariusza to moja najmocniejsza strona, więc
fabuła jest NAJMOCNIEJSZĄ STRONĄ tej gry!
Sama fabuła będzie strasznie liniowa, co moim zdaniem nie jest
ani wadą, ani zaletą. Po prostu chciałam by było tak, jak w
starych dobrych jRPG . Myślę, że takie rozwiązanie sprawi, że
gra stanie się bardziej epicka, a charakter głównych postaci
dobrze nakreślony. Muszę jednak podkreślić, że czeka was sporo
rozbudowanych dialogów - jednych odstraszy innym się spodoba
Chciałabym jeszcze dodać, że gra inspirowana jest mitologią
(ogólną). Znajdziecie tu motywy z mitów czterech stron świata.
Imiona postaci często również nie są przypadkowe. Wiele
zamieszczonych w fabule motywów objaśnionych będzie w dodanym do
gry indeksie-słowniczku.